tag:blogger.com,1999:blog-650579872514019167.post6580338097913292137..comments2023-10-25T14:44:39.799+02:00Comments on Na żywca: Amory na cmentarzu Pani Modiglianihttp://www.blogger.com/profile/04365825685275933895noreply@blogger.comBlogger2125tag:blogger.com,1999:blog-650579872514019167.post-76117852498975077192013-11-04T07:58:04.884+01:002013-11-04T07:58:04.884+01:00Zapomniałeś wspomnieć o ławeczkach, małych ławeczk...Zapomniałeś wspomnieć o ławeczkach, małych ławeczkach w sam raz na dwoje…<br />"nas dwoje <br />nastroje" <br />urn roje!:)))<br />Pani Modiglianihttps://www.blogger.com/profile/04365825685275933895noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-650579872514019167.post-39110141771717755672013-11-04T06:12:04.133+01:002013-11-04T06:12:04.133+01:00Mnie tym razem ganianie po cmentarzu ominęło, podo...Mnie tym razem ganianie po cmentarzu ominęło, podobnie wysłuchiwanie nerwowego odliczania przy sprawdzaniu mikrofonów, wreszcie też rzewnego głosu kanonika Przybyła, śpiewającego "Dobry Jezu"... Co do aniołków, to cicha ekspansja ma miejsce już od dawna i to na wielu cmentarzach (wiem, bo bywam z racji hobby, że tak prowokacyjnie napiszę ;o))) Niedługo okaże się, że rzeczywiście najbardziej nastrojowo w Walentynki będzie właśnie tam - i światełka romantycznie czerwone, i aniołków watahy zewsząd, i drzewka szumiące, i cisza ze spokojem paradujące pod ramię. <br /><br />Cóż, czas umierać, jak mawiał klasyk.Ladacohttp://ladaco.blogspot.com/noreply@blogger.com