Podchodząc do zagadnienia
statystycznie
Mój pracodawca ma więcej
obowiązków niż pracownik, ale za to
pracownikowi więcej się
zabrania (dobra nasza!:)
w szczególności
parkowania samochodów w
miejscach do tego niewyznaczonych
Nagrody i wyróżnienia
zasłużyły sobie ledwo na jeden paragraf
Natomiast kary osiągnęły
zatrważające gabaryty paragrafów czterech.
Co ciekawe
Na wieść o rychłej karze
pracownik może wnieść sprzeciw. Jeśli jednak
spadnie na niego brzemię
nagrody - o proteście nie ma mowy.
Tematem przewodnim regulaminu
pozostaje jednak zakaz spożywania alkoholu. To bez wątpienia motyw wiodący;
trzon, który osnuto całą resztą praw i powinności.
Niczym mantra, przewija się
przez wszystkie strony, by w końcu tryumfalnie przejąć kilkanaście punktów w
paragrafie przedostatnim.
Po uważnym przestudiowaniu
tego wątku stwierdzam, że najważniejszą działką pracownika jest obowiązek
trzeźwości
Przez chwilę nawet miałam
dylemat,
czy byłaby to wielka
bezczelność
żądać premię za skrupulatną
trzeźwość?
Do wczoraj.
Wczoraj maszynista Edward
Pryczek dostrzegłszy zepsuty semafor, przytomnie zatrzymał pociąg.
Teraz dostanie nagrodę.
Pan Edward mówi, że to był
jego obowiązek. Nie jest pewny, czy należy mu się nagroda.
Wahają się również
pasażerowie zatrzymanych w polu pociągów (jedni - tak, czujemy się ocaleni, drudzy
- jesteśmy skandalicznie spóźnieni!!!). Spierają się eksperci. I do oczu skaczą
sobie internauci.
Klarownymi odczuciami w
powyższej sprawie dysponuje minister transportu
"Należy promować postawy zgodne z regulaminem i
instrukcją."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.