Leczenie jej trwać będzie długimi latami,
czy NFZ włada dostatecznymi
środkami?
Być może wszystko zaczęło się
wtedy, gdy wprowadzono nową maturę? Albo wtedy, gdy liceum rzucono pod
gilotynę, skrócono o klasę, a z podstawówki wyłuskano gimnazjum? Albo może
wtedy, gdy zrezygnowano z egzaminów na wyższe uczelnie? Albo wtedy, gdy z
jednego solidnego stopnia studiów wyciosano dwa chybotliwe, upadkiem grożące,
szczeble?
A może to wszystko wina
elektronicznych gadżetów, które zwolniły rodziców z trudnej i męczącej roli
wychowawcy?
A może, skoro już tak
wszystko rozważamy, edukacja jest zdrowa. Może to tylko wina tego pokolenia.
Rozwydrzonego i leniwego, aczkolwiek wcale ambicji nie pozbawionego. Buzującego
od ciągłych pretensji, roszczeń i żądań?
A może po prostu Wenus
znalazła się w koniunkcji z Jowiszem, a pies rasy buldog angielski zamiauczał
trzy razy stojąc w Natarajasanie na rozdrożu w pełni księżyca…
Natarjasana wygląda tak:
A list pewnej studentki
wydziału prawa i administracji tak:
i trochę się dziwię, iż są
jeszcze tacy, co się temu dziwią. I trochę im zazdroszczę tego zdumienia. Też
chciałabym wierzyć, iż to prowokacja, iż to niemożliwe, iż to prima aprilis
zapewne…
Jednakowoż powiedzmy sobie
szczerze. Trudno od człowieka, z którym szkoła od najmłodszych lat rozmawia za
pomocą testu, wymagać budowania zdań, i to jeszcze poprawną polszczyzną! To przecież
ponad jego siły. To ponad siły kogokolwiek. Przecież z tych, za przeproszeniem,
czterech liter: A, B, C lub też i D - trudno złożyć jedno polskie słowo, a co
dopiero dłuższą elokwentną wypowiedź.
Z jednej cegły kamienicy się
nie wzniesie. A i z cegieł dwóch domek żaden nie powstanie.
A trudno wymagać od
rzemieślnika, by za surowcem po zakładzie ganiał.
Ale zobaczmy co dalej.
Mija parę lat.
I oto w wyniku procesu
dydaktycznego otrzymujemy parę lekko ociosanych diamentów, kilka prawdziwych
brylantów i stos nietkniętych kundlowatych kamieni. A wszystkie, co do jednego, opatrzone certyfikatem.
I tego dziadostwa
rzemieślnikowi odpuszczać się nie powinno.
...
Art. 310 kodeksu karnego głosi ustami paragrafu
pierwszego, że ten kto fałszuje środki płatnicze i w obieg je wprowadza, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 5 albo
karze 25 lat pozbawienia wolności.
Z którego paragrafu,
I kogo tak naprawdę
Należy ukarać za polskiego studenta
w obiegu
w obiegu
bo, nie wiem, czy wiecie,
ale takie rzeczy
- już nie tylko w kabarecie.
ale takie rzeczy
- już nie tylko w kabarecie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.