- opowiem pani historię z
wczoraj! oto jestem w przebieralni i nagle słyszę pani głos! – zagajam i uśmiecham się do
niej uroczo.
- taaak?
– była pani wczoraj w sklepie
przy Półwiejskiej? – zapytuję życzliwie i serdecznie. SŁOWO!
- Acha… tak, no byłam. Ale
wie pani, JA NIE MÓWIŁAM DO SIEBIE!
o?!
o rany!
A i ja na każdym kroku głosów
nie słyszę.
ŻEBYŚMY SIĘ DOBRZE
ZROZUMIELI.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.