a po świętach
sylwester.
A w sylwestra Wielkopolska była pod wpływem
niżu
i fajerwerków
Przez telewizje śniadaniowe i programy radiowe
przemaszerowały tłumy psów i ich właścicieli w towarzystwie weterynarzy, głośno
i rozwlekle omawiających temat świątecznych wystrzałów i ich negatywnego wpływu
na zwierzęta.
Samopoczuciu ludzi wystawionych na działanie sylwestrowych
eksplozji nie poświęcono ani minuty.
A tymczasem, i jak zwykle, północ zaintonowano gromką
detonacją już sylwestrowym świtem i rzępolono te fanfary bez ustanku do późnych
godzin Nowego Roku.
Niestety ten, jakby nie było, utwór klasyczny (który innym
zdaje się niebiańską muzyką) moje ucho niezmiennie odbiera jako odstręczający
jazgot.
To dla mnie prawdziwy koszmar.
Nie koncert, a wojna.
Chowając się po kątach, czekam
na opróżnienie magazynków
i modlę się, by ci pożal-się-boże żołnierze
sięgnęli w końcu dna
swoich arsenałów.
no, a w stolycy Wlkp. pewnie grali równo i głośno aż do samego rana! :D
OdpowiedzUsuńno ba! a są i tacy, co jeszcze do dziś nie złożyli instrumentów i od czasu do czasu wydają z nich donośny brzęk:) brrrr
Usuń