- w czwartek muszę jechać do Szczecina.
- fajnie! Zobaczy pani morze.
- Tam nie ma morza.
- jak to?
- Szczecin leży na zalewem.
- tylko nad zalewem… ?
no nie wiem…
:)
Nie wiem w czym tkwi ten myk.
Może w nazwie, która w ustach tak kusicielsko szeleści i szumi… ?
Bo nie tylko ja tak mam, że
to miasto widzę w bliskim sąsiedztwie Świnoujścia.
Szczecin? To tam, gdzie
Międzyzdroje
– nie tylko ja tak sobie roję:)
Przy okazji podrap się w szczecinie
OdpowiedzUsuńczochrać szczecinę w szczecińskiej szczecinie
Usuń