………………………………………..
(tytuł posta)
Często jestem zmuszana
zalewać służbowy zespół ankietami.
Ślę te pliki nieustannie z
żądaniem ich wypełnienia na czas. Wszystko pod szyldem prośby; prośby tak uprzejmej, że
odpowiedzią nań zazwyczaj jest milczenie.
Długie i sążniste milczenie.
I gdy już mi się zdaje, że
utopię się w tej ciszy
nagle i naraz
dzwoni telefon
jeden, drugi, trzeci …
a każdy rozbija się wciąż o
to samo
Nie chce mi się, nie umiem
Zrób to za mnie
….mamo?
- dzień dobry okrutna Modigliani,
dostałem ten formularz od pani. Bardzo serdecznie dziękuję, właśnie nad nim
lamentuję. A czując w głowie silną blokadę, dzwonię, by spytać o twoją radę. Powiedz mi pani, wszak jam nie twój wróg, jak
inni koledzy wypełniają ten druk?
- ?
- bo kropki zajmują tu
wszystkie luki; Roją się tak, aż poczułem się głupi. Na tekst mój przez te
kropki jest miejsca za mało! Już biedronki na grzbiecie więcej luzu mają!
- jeśli pan się zmieści na skrzydłach owada, to ja bardzo proszę. Wielce będę rada.
- … pani się śmieje, a to nie
do pojęcia! Jak mam tu wyliczyć swoje osiągnięcia? Czy każdy szczegół trzeba mi
wprowadzić, czy może tylko ogólniki sadzić? No i czy od A do Zet być to ma? Czy
też może jednak od Zet do A? Zresztą… to i tak się tutaj mi nie zmieści….zdaje
się, że będę musiał całość streścić….
Ech, no przyznaj! To wszystko jest do
bani!
- bani?! …To taka miska z
mydlinami?
- z mydlinami to jest balia!
(ależ trudna ta batalia!) A tu czasu jest tak mało. Przyznasz, więcej by
się zdało!
- … (gdyby nie te farmazony, druk już miałbyś wypełniony)
- moja pani, co za
bieda!
- … (ten telefon nic ci nie da)
- halo. Jest tam pani?
- …
- Pani Modigliani?
- tak?
- co pani radzi?
- ZJEŚĆ MIÓD ZE SPADZI!!!..................................
.................................................................................
..…..…………………………………………………………………
…………………………………………………………
…………………………………………………………
(treść notki)
Pani Modigliani
…………………………….
(autor)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.