W nocy z maleńkiego Betlejem
Poznańskiego uprowadzono Jezuska.
Nim doszło do epizodu Jezusek
przebywał, jak zwykle o tej porze roku, w małej szopce w towarzystwie Józefa
starego, Maryi - żony tegoż i gromadki zwierzątek. Sumienny Jezusek, nie
spodziewając się niczego złego, ofiarnie (jak to tylko on potrafi) drżał z
zimna na sianku, gdy nagle w godzinie nocnej z płochego snu (i twardego koryta)
wyrwał go rosły młodzieniec. Przechodził właśnie obok z kolegą i postanowił
pstryknąć sobie parę fot z dzieciątkiem, na pamiątkę. W kościele dawno się z
Jezuskiem nie widział, więc takiej okazji, która sama się w ręce wciska - nie
można było zmarnować.
Po krótkiej sesji
fotograficznej, na tle znamienitej rodziny i trzody też nieprzeciętnej,
młodzian, którego wrażliwości się domyślam, już to czując dygoty nagiego
dziecka (już to pod wpływem rozbudzonej nagle refleksji, że fajnie mieć w domu
kogoś, za czyją sprawą lepszy trunek z kranu płynąć może) – miast odłożyć
dziecię do żłoba, schował niemowlę za pazuchę i począł, wraz z kolegą –
fotografem, oddalać się od stajenki …
Rzecz można obejrzeć. Aspirująca
do nagrody Orły Straż Miejska
wszystko skrupulatnie sfilmowała.
Niestety po tym niezłym
początku, zwiastującym wartkie kino akcji, scenariusz ostro skręcił - ku,
oczywistej, rozpaczy Jezuska, któremu kruche kosteczki pod kurtką
porywacza zaczęły się już powoli
ogrzewać, a i na myśl o czekającej go przygodzie krew w żyłach radośnie
zatętniła.
Ale, jak już zaznaczyłam - niestety.
NIESTETY
w minutę policja przybyła
Jezuska raz i dwa odbiła
I znów mały jest złożony w budzie
W chłodzie, brudzie
i POTWORNEJ NUDZIE.
” Nie czyń sobie podobizny rzeźbionej czegokolwiek , co jest na niebie w górze , i na ziemi w dole , i tego , co jest w wodzie pod ziemią .
OdpowiedzUsuńNie będziesz się im kłaniał i nie będziesz im służył , gdyż Ja , Pan , Bóg twój , jestem Bogiem zazdrosnym , który karze winę ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia tych , którzy mnie nienawidzą ”
czyli - uwolnić Jezuska?
OdpowiedzUsuńUwolnić! :) z okowów tradycji, która pozbawia go czucia, przyprawiając członki jego o sztywność, a układ oddechowy o przewlekły uporczywy nieżyt...
Usuńale jak tu małemu dać wolność (i zdrowie),
gdy na rynku wciąż kłębi się policji mrowie