poniedziałek, 29 sierpnia 2011

Rozwidlenie

Wczoraj nasza parafia
uwieńczyła jałowy sierpień
festynem
podczas którego
za płotem kościoła
nie żałując ani kropli!!!
doprawiła
ten miesiąc trzeźwości i abstynencji
złocistym piwem.


się dzieje:)

piątek, 26 sierpnia 2011

Heavy

Zatem dziś nie ma strajku PKP. Dziś będzie upał.
Ten upał, który od tygodnia tak gorąco zapowiadają, przed którym żarliwie ostrzegają, i którego wyprzedzają, mówiąc, że już niedługo będzie można od niego odpoczywać.
A mnie skwar nawet nie musnął. Albo stroni tylko ode mnie, albo też rzeczywiście ukrop leje się wyłącznie z ust synoptyków, a słońce spala w wiór jedynie mapki w wiadomościach.
Trudno orzec.
lepiej muzyki posłuchać.


czwartek, 25 sierpnia 2011

Kocioł

Poznań dziurą stoi. Konkurencji się nie boi.
Dziurawe buty, dziurawa skarpet para
kapelusz dziurawy a i marynara
w łokciach dziurawa

ser szwajcarski
mu do pięt nie sięga!
gdzie nie spojrzysz - przepaść
gdzie nie skręcisz - głębia

ponoć ktoś nad tą próchnicą panuje.
drogi łata, ulice ceruje
dalibóg!
gdybym nie była wszędzie spóźniona
dechami zabiłabym tę dziurę.


PS. z dobrych wieści: odwołano jutrzejszy strajk PKP.
gracias

środa, 24 sierpnia 2011

Lu-li-laj

Urlop uśpił nieco moją meteorologiczną czujność i ubrałam się dziś rano całkiem bez sensu, zgodnie podpowiedzią pana z radia, który radośnie zapowiadał zabójczy upał. I oto obleczona w gęsią skórkę siedzę sobie teraz przy oknie, zza którego groźnie warczy na mnie zasępiona pogoda z mokrym nosem przy szybie.

Poczta mi nie działa. Oczy się zamykają. Telefon milczy. Radio gra. Deszcz pada.
Pierwszy dzień w pracy po urlopie.
Jak malowany.
Dzień dobry:)

piątek, 12 sierpnia 2011

Prrrrrrrrr!!!

słyszę, gdy, galopując po swym opasłym portfelu w poszukiwaniu gotówki, nagle odkrywam, że gnieździ się tam tylko multum paragonów i mrowie wydruków zapłaty kartą. Natomiast nie ma ani skrawka banknotu. Ani na jedną wykałaczkę .
Refleksja: portmonetka wypchana nie równa się: nadziana
:))

Ale porzućmy ten smutny temat.
W telegraficznym skrócie pragnę rzec, iż
„Transatlantyk” uważam za cenne wydarzenie i mam nadzieję, że będzie się powtarzać w kolejnych latach, a „Co wiesz o Elly” i „Circumstance” to filmy, o których nie zapomnę i które każdemu polecam.

A teraz pakuję zabawki i jadę w dal
oby nie siną od zawieruchy!!!

wiśta wio!

środa, 10 sierpnia 2011

Siostry Kopciuszka

Są grubsze, bardziej ociężałe, włochate i szarobure.
Kochają nocne życie (hulanki i swawole:)
Upijają się sztucznym światłem.

Daleko im do kolorowych, eterycznych motyli, hasających w świetle dnia.

W oczach mi się ćmi od ciem w tym roku.
strasznie ich dużo
tłumnie cumują na żaluzji
bawią się w deseń na firanie
lub w chowanego między rozwieszonym praniem
jak potrącę ich zabawki
wyskakują z niemym a kuku!
co o zawał przyprawia mnie prawie
:)

wtorek, 2 sierpnia 2011

Hop

Porzucając na chwilę życie mrówki robotnicy, a jak się uda to i wodnika szuwarka (choć pogoda za oknem jakoś nie bierze się za ziszczanie tej metamorfozy), pragnę powiedzieć,
chcę napisać,
że przeczytałam właśnie, iż „ciężarna Mucha chodzi w szpilkach…”

no to tyle
jakby
bym miała
żeby udowodnić, że bywam
na bieżąco:)

to adieu
spadam
ja
i moje mokasyny

poniedziałek, 1 sierpnia 2011

Cześć sierpniu!

co tam?
kupa, siku - wszystko dobrze?

co u mnie?
ano nienajgorzej, tyle tylko, że
znów zgubiłam parasol
w tramwaju
numer osiem
w drugim wagonie
na samiuśkim tyle
pozostawiłam go
niczym wyrodna matka
puściłam jego rączkę
i zagubiłam
dziecko w tłumie

super parasol.
wysłużony, acz ulubiony
i co najważniejsze
przeciwdeszczowy:)

w związku z powyższym tym bardziej cieszy mnie głoszony wszem i wobec nagły zwrot w pogodzie.

a poza tym.
JESZCZE TYLKO JUTRO!!!
ciao:)