Porzucając na chwilę życie mrówki robotnicy, a jak się uda to i wodnika szuwarka (choć pogoda za oknem jakoś nie bierze się za ziszczanie tej metamorfozy), pragnę powiedzieć,
chcę napisać,
że przeczytałam właśnie, iż „ciężarna Mucha chodzi w szpilkach…”
no to tyle
jakby
bym miała
żeby udowodnić, że bywam
na bieżąco:)
to adieu
spadam
ja
i moje mokasyny
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.