czwartek, 22 grudnia 2011
Święta? Ach to znowu wy!
Niezaludniona komunikacja miejska obudziła mnie dziś rano krzykiem, że święta coraz bliżej. Jakże to miły dla ucha wrzask jest. Jakże cudownie znaleźć puste miejsce dla strudzonego wędrowca i wygodnie zasiąść do smacznej podróży.
Poza tym kolejki do bankowych konfesjonałów rosną. Pisk, pisk, pisk i już, bez przyklęku, czyste konto. Idź kupuj w spokoju. I zadłuż się bardziej.
A w służbowych przestrzeniach powoli zamiera życie…
Jutro na tej pustyni ostatni raz w tym roku rozbiję swój obóz.
Amen.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.