piątek, 15 lutego 2013

Wyciąg z audycji radiowej


Z wczora wieczora:)


Dobry wieczór,
dziś nikogo nie zaskoczymy tematem audycji i porozmawiamy o walentynkach…
O! Widzę, że już Państwo do mnie dzwonią. Odbieram zatem pierwszy telefon.

Halo? Ja chciałem tylko powiedzieć, że walentynki przyszły do nas z Ameryki! Tak samo jak to ohydne jedzenie. Te makdonaldy, to wszystko… przecież jak te nasze dzieci teraz wyglądają?!!! Proszę pana, gdzie się podziały te nasze bary mleczne z pierogami?!!!! TO ONA wszystko zniszczyła. TA AMERYKA! Komunę też zabiła, proszę pana, ale pal to licho. Tych dzieci szkoda!!!!  

Halo? Dzień dobry, ja dzwonię, bo nie mogę uwierzyć w to, co słyszę. W to, co ten pan przede mną mówił. Bo jak można, proszę pana, negować święto, które niesie ze sobą tak pozytywne przesłanie. Przecież w tym pędzącym świecie, takich właśnie świąt potrzebujemy! Na co dzień mamy tak mało czasu, by celebrować uczucia. Naprawdę każde święto, KAŻDE TAKIE MIŁE ŚWIĘTO, powinniśmy wykorzystać i się z niego cieszyć…

dobry wieczór, ja proszę pana, chciałbym powiedzieć tej pani, co przed chwilą się wypowiadała, że jej współczuję! WSPÓŁCZUJĘ JEJ  proszę pana! Jeśli ona tylko od święta jest kochana. Bo na przykład moja walentynka dostaje kwiaty codziennie! CODZIENNIE!, proszę pana, i to tylko chciałem powiedzieć.DO WIDZENIA!

halo? Tak.  Też chciałbym nawiązać do tej pani, która z taką radością opowiadała o walentynkach. Mam do niej pytanie, czy z równie wielkim zaangażowaniem świętuje dzień miłosierdzia bożego? Bo jest taki dzień, proszę pana, jest takie nasze święto miłości…  i ja jestem BARDZO CIEKAWY. To tylko tyle chciałbym zapytać. Tę panią. DOBRANOC.


Jestem zafascynowana:)))

4 komentarze:

  1. No, ale że co? To na faktach?? :o

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na prawdziwo!!! tak było:)))))
      I naprawdę dawno się tak nie śmiałam:))) linki do audycji podają z poślizgiem, ale jak tylko ją znajdę – to Ci prześlę:))) bo to, co powyżej, to tylko wycinek(taka 1/3 ):)

      Usuń
    2. Hahahahaha... a w radiu pewnie myśleli, że będzie cukierkowo i miłośnie :D

      Usuń
    3. Nienienie… pani ekspert:) etnolog wyraziła na początku programu nadzieje, że właśnie NIE będzie słodko.:))
      No i nie było, ale zaprawdę wyszło świetnie.
      Osobliwa wycieczka od pierogów ruskich do Miłosierdzia Bożego i to w towarzystwie mojego ulubionego Pana Rafała R:)))

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.