wtorek, 26 lutego 2013

Z kim przystajesz takim się stajesz


Podczas zimy w nasze serca wkrada się chłód.
Stajemy się oschli, nieczuli.
OZIĘBLI.

1.
W drodze do pracy zaczepia mnie przechodzień
- przepraszam bardzo, Ulica Łęczycka?
- nie, Pani Modigliani.
- a to przepraszam
- bardzo proszę
:)
chyba jednak na tej ulicy bardzo mu nie zależało.

2.
A w pracy:
Służbowym sąsiadom z dołu popsuło się ksero.
Odwiedzają więc nas co chwila i tłumacząc się zawile i gęsto, kserują na potęgę swoje materiały.

Podczas, gdy oni wpadają do nas, my wpadamy na genialny pomysł użyczenia im naszego starego, zapajęczonego (aczkolwiek całkiem jeszcze do rzeczy) sprzętu:
- Pożyczymy je wam! (bo trochę mamy już dość waszych ciągłych wizyt)
- o byłoby super!
- tylko trzeba je do was znieść.
- no tak. A ono w ogóle jest sprawne? Chodzi?
- owszem, ale pomimo to SAMO DO WAS NIE ZEJDZIE.
 :)
Chyba też im nie zależy.

3.
- Przepraszam, czy ja mógłbym pani skraść kilka kartek papieru A3
- złodziej zazwyczaj sam szuka łupu, więc jak pan tutaj coś znajdzie, to bardzo proszę sobie wziąć.
- acha…to w takim razie ekhm..  mógłbym tan papier dostać?

----
Marazm, bierność, beznamiętność.
Oto, Proszę Państwa, co zrobiła z nami ta przeklęta zima.

Ale jak podaje wielce omylny i niewiarygodny instytut meteo
już wkrótce przywita nas 15 stopni ciepła.

Tonący brzytwy się chwyta
Więc-że-tak-powiem
OBY!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.