wtorek, 19 kwietnia 2011

figa z makiem

poniedziałek to wyjątkowy dzień w moim służbowym tygodniu życia.
w poniedziałki w „moich” drzwiach robią się korki, a „mój” korytarzyk przypominać zaczyna schorowany układ krążenia.
JEDEN WIELKI ZATOR.
Po prostu czuję jak krążące po pokoju decybele sprzed nosa zabierają mi powietrze.

U ha ha.

Dziś powoli dochodzę do siebie.
Dalibóg,
daleka droga przede mną.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.