środa, 28 listopada 2012

Pożegnania


Do wykończenia mego swetra, który dziś na granatowo zdobi mój korpus, potrzeba było 6 guzików.
Aby doprowadzić do końca telewizję analogową wystarczył guzik jeden.

W tym miejscu pragnę ogłosić, że (przepraszam co wrażliwszych za swą gruboskórność JEDNAKOWOŻ) śmierć ta, tak głośno odtrąbiona przez media, niewiele mnie obchodzi.

Za to strasznie mi smutno z innego powodu.
Za chwil parę do historii przejdzie Listopad.
Pan Listopad, który w tym roku tak wspaniałomyślnie dwoi się i troi, by zrobić dobre wrażenie; ten który od miesiąca jest wobec mnie tak ujmujący i ciepły; ten który codziennie raczy mnie tajemniczą mgłą, którą po prostu uwielbiam (bo wobec spaceru we mgle - romantyczne kolacje przy świecach mogą się schować); i w końcu – ten, któremu uwieść się dałam i uległam. Naprawdę.
This Girl Is In Love With You
Mój Drogi Panie, jeszcze Pan nie odszedł, a ja już za Panem tęsknię. Nawet dziś, gdy Pan tak nade mną cicho łka. A co mi tam! Dziś - TYM BARDZIEJ. Proszę mi wierzyć, że wiele bym dała za całą taką listopadową zimę. Byłoby cudownie mieć Pana u boku, zamiast Grudnia i tej całej zimowej zgrai, którą za sobą bez wątpienia przyciągnie ten (ponoć wielce czarowny) gość…

Ech…
Serce Ty Moje…Listopadowe :)
:
:
:
I oto, proszę ja Was, są dramaty warte pierwszych stron gazet!
Oto historie tragiczne, które fale radiowe pieszczotliwie nieść winny!
A nie egzekucja telewizji! 
Ta idiotyczna bezkrwawa rozprawa,
LEDWO JEDNEGO GUZIKA WARTA! 

Dziennikarstwo doprawdy na psy schodzi.
:)

4 komentarze:

  1. No - jakby nie było - listopad w tym roku zasłużył na pochwały. Spisał się chłopak :)

    OdpowiedzUsuń
  2. wciąż mgielne spojrzenie mam4 grudnia 2012 22:02

    Tylko co to za indolencja co do tej analogowo-cyfrowej podmianki? Proponuję rozpocząć od logiki (takiego działu matematycznego), poprzez prawa De Morgana, bramki cyfrowe, kodowanie, modulacje, proste układy TTL, teorię obwodów, stany nieustalone, równania różniczkowe rozpocząć wędrówkę po meandrach sygnałów analogowych i cyfrowych. Nim się rozjaśni, to mglistych spacerów wuchtę obiecuję. U kresu wędrówki guzików (które tak drastycznie pozbawiły odbiorców analogowego "M jak miłość") garści to i szpak Mateusz by się nie powstydził

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo bym chciała coś sensownie odparować, jednakowoż będąc pozbawioną kaganka logiki zagubiłam się kompletnie w labiryntach powyższego komentarza…

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.