Nim się obejrzeliśmy
lista terytoriów
niesamodzielnych ONZ powiększyła się o jedną pozycję.
25 października przejścia
graniczne otwiera Poznań City Center. Malutka, brytyjska (jak wnioskuję)
kolonia położona na terenach dworca kolejowego w Poznaniu.
Powierzchnia całkowita
handlowo – usługowa: około 60 tysięcy metrów kw.
Powierzchnia wód śródlądowych
zamknięta w kilkunastu toaletach.
Klimat sztucznie regulowany,
umiarkowany ciepły, bez opadów.
Religia dominująca:
konsumpcjonizm
Do przekroczenia granicy
wystarczy portfel. Jego zasobność wyznaczać
będzie turystom na bieżąco indywidualne trasy pomiędzy wiodącymi na pokuszenie
mini -dzielnicami.
Waluta: euro lub/i złoty.
Język urzędowy obowiązujący:
angielski.
Wprawdzie plakaty nawołują do
odwiedzania centrum po polsku, ale jest to ukłon wyrachowany i co do centymetra
zimno wymierzony. Ewidentna przynęta na tych, co to w gębie mają tylko język
ojczysty.
A’PROPOS
Długo trwały dyskusje nad miękką
spółgłoską uparcie tkwiącą w mianowniku pierwszego członu nazwy tego państwa w
państwie. WTF?! – powtarzali uparcie
imperialiści, żądając zniesienia nie dającego się im okiełznać dziwnego przecinka.
Koniec końców, po burzliwych debatach, umieszczono nad eN ekstrawagancki myślnik. Kreskę stabilną. Poziomą i prostą. Kompromis
ten to świetne zagranie marketingowe. Takiej litery nie ma w alfabecie. Wnosi
więc ona do nazwy słodki element egzotyki. Bardzo kuszący. Wobec takiego detalu
Polak nie pozostanie obojętnym, gdyż i bo od wieków bez umiaru chwali wszystko
to - co cudze i w tym - co obce - wysoce się lubuje.
Na uroczystą galę otwarcia
granic tyciego kraju o wysokim PKB szykuje się też jego najbliższy sąsiad (albo
sublokator – do końca to jasne dla mnie nie jest) mianowicie: PKP, która już zapowiada
na ten dzień opóźnienia wyjazdów pociągów z miasta. Zrobimy wszystko, by umożliwić pasażerom
spokojne zwiedzanie tego pięknego centrum. A ponieważ wielkość obiektu urodzie
jego ogromnej nie ustępuje - na
godzinnym poślizgu w rozkładach jazdy się nie skończy. Tak mniemam.
*)Wpis zawiera dość dużo
elementów z wyobraźni autora
ACZKOLWIEK, nie wiadomo, czy
fantazja ta naprawdę jest chora
:)
Świetne...
OdpowiedzUsuńI znowu człowiek nie wie, co jest prawdą, a co nie :P
OdpowiedzUsuń