wtorek, 10 maja 2011

Trwa gorąca dyskusja

auć!
Jak skusić bezpieczeństwo? Co zrobić, by zawitało na naszych pięknych stadionach? Jak je zwabić? – niesie się po całej Polsce…

Może, zamiast niehumanitarnie trzymać kibiców za bramami stadionu (jak rybki poza akwarium), zacząć rozgrywać mecze na bardzo wysokim poziomie? Tak znienacka. Ot nagle piłkarze zaczną biegać. MAŁO TEGO, zaczną strzelać bramki, wykorzystywać sytuacje, mierzyć i trafiać. Wyborność gry zmyli nieco kiboli i oto wypadną maczety z rąk ich popędliwych, a i bagnety ich krewkie dłonie porzucą. Nasyceni doskonałą piłką staną się spolegliwi i łagodni, a bezpieczeństwo zdumione przycupnie i wzruszone silnymi ramionami cały stadion obejmie.
Alleluja!
To doprawdy myśl godna rozważenia, aczkolwiek i jednakowoż, ku większej pewności (bo jednak trudno liczyć na nagłą zwyżkę formy piłkarzy) postuluję również egzekwować niemożebnie wysokie kary wobec wszystkich depczących murawę drani i hultai (nie będących zawodnikami).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.