piątek, 22 marca 2013

wio, wio, wio! wiosna!


Dziś drugi albo trzeci dzień wiosny. Wszystko zależy od tego,  kto liczy.
Choć nie wiem kto i co liczy, bo wiosna na ten świat  jeszcze nie przyszła.
I w ogóle nie wiem, czy jest na co liczyć.

Tymczasem topnieją finanse przeznaczone na odśnieżanie.
Pustka w miejskich kasach niezbicie świadczy, że nie trzeba ciepła, by odtajać.
Śnieg jednakowoż zdecydowanie odrzuca ten materiał dowodowy i, spoglądając na rzedniejące zastępy sip, ostrzy pazura.

A ludzie się gryzą.
I ludzi gryzą wątpliwości,
bo czy wielki tydzień przeznaczyć na jaj malowanie,
czy na choinki ubieranie?

Ze swej strony
Apeluję o zachowanie ostrożności i dostosowanie świątecznego nastroju do warunków atmosferycznych panujących za oknem.  
Zbyt duże rozdźwięki
są źródłami męki!

A gdyby tak wiosna urodziła się 19tego marca?
Piotr Reiss wręczyłby jej dożywotni karnet na mecze Lecha!  
Ale nic z tego. Na murawie przy Bułgarskiej żaden pierwiosnek ni stokrotka nie wzejdzie.
Karnet przypadł już Wojtusiowi.
Niestety Panowie Piłkarze, ktoś musi Wam to powiedzieć:  KIEPSKO TO ŻEŚCIE ROZEGRALI. Nie pierwszy raz, dobrze wiemy.
Ale teraz konsekwencje chybionego czynu marketingowego będą srogie:
Wszystkie mecze na lodzie
i w zimowym chłodzie.

Wojtuś to Wam jeno mrugnięcie iskierki załatwić może.

Strategia Panowie!
Strategia i taktyka,
Jak zwykle Wam to umyka!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.