wtorek, 12 października 2010

Scenka,

w której panienka rzewnie płacze,
gdyż została otwieraczem
- żeby chociaż korkociągiem! – głośno kwili -
jest z fantazją zakręcony i wnikliwy…

(źródłem jej łez morza
jest nagła promocja na noża)

- dzień dobry
- dzień dobry
- jest coś do mnie?
- tak, tutaj proszę – podaję mu przez biurko wypchaną kopertę (biała, format C5, bez zaszyfrowanego zamka) – właśnie dostarczono.
- O! ach, to TO. Tak wiem – ogląda, wącha, maca, bada, prawie językiem smakuje – dzwonili, że prześlą. Tak. Hm… Czy mogę prosić o ładne otwarcie? – i wręcza mi przesyłkę z powrotem.
- ?!

Szable w dłoń i na koń,
ciąć, szarpać i rżnąć
psubrata!!!!!
tam do kata!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.