poniedziałek, 7 listopada 2011

Bodyguarda dla pani?

a nie, dziekuję, mam siostrę.

z moją siostrą nie straszne mi żadne zaułki, kąty mroczne, czy uliczki boczne:)
z moją siostrą to ja pójdę w ciemno wszędzie.
Bo moja siostra
ma teorie…

Idziemy sobie. Wieczór. Ulica. Idziemy. Nieuchronnie zbliżamy się do bramy ziejącej najczarniejszą z czarnych czernią. Brama dyszy. My idziemy. Naraz brama wypluwa kilka smolistych postaci. Cienie są łyse, mieszkają w dresach i głośno dyskutują kurwami.
- Ej – zagajam – co robimy? Boję się…
- e no co ty…oni tylko tak groźnie wyglądają.
- no weź… się nie wygłupiaj, co robimy? Może przejdziemy na drugą stronę? …chociaż nie! Lepiej NIE!!! Jak my przejdziemy na drugą stronę, to oni się zorientują, że to przez nich, że się strachamy, i to ich rozjuszy, i wtedy z jeszcze większą pasją nas zaatakują, zgwałcą i zeżrą na kolację…
- e …nic nam nie zrobią…przestań, ONI TYLKO TAK WYGLADAJĄ.
- no weź… jak to nic nam nie zrobią? Tyś jeszcze wyszła w spódnicy. Bez sensu. Pójdziesz na pierwszy ogień. Wspomnisz moje słowa. O ile oczywiście zdążysz… TO CO? może wcześniej skręcimy? O rany, oni są już tuż, tuż… już widzę jak jeden z nich sięga po nóż i w mroku uśmiecha się szyderczo, już widzę jak płata nasze serca…
i tu UWAGA główny punkt programu
mijamy bramę, a oni…

…ONI TAK TYLKO WYGLĄDALI

i przeszłyśmy
nietknięte i nie zbrukane
Pfff …
Bo strachy duże oczy mają
a moja siostra ma teorie,
które się w praktyce sprawdzają :)))

1 komentarz:

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.